07 Maj

Drożdżowa rolada z jabłkami (+ odchudzona wersja)

Z archiwum: Dzisiaj przejrzałam skrzynkę z jabłkami i dokonałam sortowania – wyrzuciłam nierokujące na przechowywanie, resztę wsadziłam do najniższej szuflady w lodówce i liczę, że mi się przechowają w ten imitacji piwnicy, czy spiżarni. Reszta warzyw będzie się musiała podziać gdzie indziej ;-) Kilka jabłek nie zmieściło się w szufladzie, poza tym otrzymały status „unclear” i postanowiłam je dzisiaj zużyć. A że właśnie przepis na ciasto drożdżowe podrzuciła koleżanka Marta, to postanowiłam iść za ciosem.

Odchudziłam drożdżówkę i zajadamy z #rabarbar.em #gastrofazanadiecie

A photo posted by @maaaaaaarz on

Składniki [ilość na 2 blachy 20 x 25 cm, połowę zamroziłam na następny raz]:

  • 1/4 kostki świeżych drożdży (2,5 dkg) [dodałam suszone, około pół paczki Oetkera] – przy razowej wersji dajemy 1/2 kostki
  • 0,6 kg mąki – można wymieszać razową z krupczatką 50:50
  • cukier wanilinowy [pominęłam]
  • 2-3 łyżki cukru lub słodzidła typu stewia
  • 1/4 kostki masła (kostka 250 g) [lepiej rozpuścić i ostudzić przed dodawaniem do ciasta] – można dodać ok. 50 g oleju
  • 250 ml mleka, może być mleko ryżowe, owsiane lub ciepła woda
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 jaja
  • rodzynki, ewentualnie skórka pomarańczowa (tym razem dodałam mieszankę keksową) [dodałam suszone żurawiny do środka do ciasta]

Na dno maszyny wlewam mleko, wrzucam jaja i masło. Potem wsypuję mąkę, sól, oba cukry, pokruszone drożdże. W trakcie mieszania sprawdzam, czy ciasto nie jest zbyt rzadkie i jeżeli zachodzi potrzeba dosypuje mąki. Dodać rodzynki lub skórkę. Po wyrośnięciu ciasta, a przed fazą pieczenia posypać kruszonką lub posmarować jajkiem.

Bez maszyny: mieszam suche składniki razem, osobno roztrzepuję jaja, osobno drożdże z mlekiem. Potem wszystkie składniki mieszam i ugniatam 3-4 minuty (ciasto nie powinno się kleić do rąk, w razie czego podsypać mąką). Potem zostawiam do wyrośnięcia na około 30-45 minut, nakładam np. rabarbar i zostawiam, żeby jeszcze trochę wzrosło, w tym czasie nagrzewam piekarnik do 150 st. C.

Z połowy porcji wyszło tyle, że otrzymałam pasek idealny do zrobienia rolady (nie musiałam dosypywać mąki, tylko nią podsypałam stolnicę do zawijania rolady). W środek dałam pokrojone w małe kawałki jabłka z cynamonem, cukrem i rozdrobnionymi orzechami, zawinęłam na „okulary” (coś jak litera B położona „na plecach”, gdzie w każdym „brzuszku” jest osobna porcja jabłek) i ułożyłam w wieniec w wysmarowanej olejem i podsypanej kaszą manną formie do tarty, złączając końce. Posmarowałam rozkłóconym jajkiem i upiekłam w temperaturze 150 stopni – około 40 minut. Jest bardzo dobre, przyznaję znad drugiego kawałka :)

Rolada wieńcowa ;)

I jeszcze raz – z czerwonymi owocami (w tej roli mrożona „Mieszanka kompotowa” Hortexu), z 3/4 porcji, bo goście, goście dzisiaj i jutro:

Rolada reloaded

Bardzo dobre w wersji bakaliowej z rodzynkami, pokrojonymi drobno morelami i figami – również w formie małych bułeczek (wychodzi około 20 sztuk z 3/4 porcji powyższego przepisu).

Dodaj komentarz