Drożdżowe razowe z owocami
Przepis pochodzi ze starego bloga, tylko został odchudzony. Ponieważ nie wyczułam jeszcze jak użyć erytrytolu do słodzenia, ostatecznie ciasto było za wytrawne (#notetoself: pierożki drożdżowe!) polałam połową łyżeczki miodu i jest bardziej niż ok. Do porannej herbaty idealnie. Wyznawcy białego superpuszystego ciasta drożdżowego, w dodatku nie na diecie, nie powinni tego ciasta robić, bo nie będą zachwyceni.
Oraz popatrzyłam na zdjęcie ciasta i niestety to już jesień idzie, drodzy czytacze…
Składniki:
- 1/4 kostki świeżych drożdży (2,5 dkg)
- 315 g mąki pszennej typ 1850
- 2 łyżki erytrytolu (lepiej dać miód, chyba że ktoś nie może)
- 30g oleju / rozpuszczonej margaryny
- 60 ml odtłuszczonego mleka
- 60 ml ciepłej wody
- szczypta soli
- 1 jajo (wielkość M)
- 1/4 łyżeczki Muscovado
- skórka otarta z połowy cytryny lub pomarańczy
- 3 śliwki
- nektarynka
- (opcjonalnie) miód do podania
Wykonanie:
- Drożdże rozpuścić w wodzie wymieszanej z mlekiem i łyżeczką mąki, można dodać 1/4 łyżeczki np. cukru Muscovado.
- W dużej misce mieszamy mąkę, olej, sól, jajo, skórkę cytrusową i słodzidło.
- Dodajemy rozpuszczone drożdże i tyle mąki, żeby nie kleiło się do rąk (u mnie nie było potrzeby, ale to zależy od słodzidła i dodanego tłuszczu).
- Wyrabiamy na stolnicy/blacie ok. 4 minut.
- Odstawiamy na ok. 1h do wyrośnięcia.
- Blachę wykładamy papierem do pieczenia, rozpłaszczamy równo ciasto i na to kładziemy owoce w plasterkach.
- Pieczemy w 150 stopniach, ok. 20-25 minut (do suchego patyczka), przed jedzeniem studzimy.
- Smacznego!